wtorek, 30 czerwca 2015

Wyciskacz łez- Clannad


Każdy czasem lubi sobie popłakać oglądając anime. Jeśli macie problem z wyborem tytułu, który doprowadzi was do łez to polecam wziąć się za serię Clannad i drugą część Clannad After Story. Jak dla mnie historia pokazana w tym anime jest najbardziej wzruszająca, serio, jak wracam pamięcią do czasów, gdy je oglądałam to przypominam sobie, że stos chusteczek to było za mało by otrzeć łzy. Czas przedstawić fabułę :)


Tomoya Okazaki czyli nasz główny bohater z całego serca nienawidzi swojego miasta za wszystkie nieszczęśliwe wydarzenia jakie go spotkały. Po śmierci matki i wypadku, który skreślił jego marzenia, czas przecieka mu przez palce. Lekcje w szkole przesypia, czas wolny trwoni ze swoim przyjacielem Sunoharą i tak żyje jakby chciał, a nie mógł albo jakby mógł, a nie chciał, ale (tak w każdym anime jest to "ale" xD) pewnego dnia spotyka dziewczynę, dzięki której jego życie zaczyna nabierać kolorów i się zmieniać.

Bohaterowie są ciekawi i nie pozwalają widzowi się zanudzić. Tomoya ze swoim cynicznym poczuciem humoru i wymyślaniem bzdurnych opowieści, potrafi zachęcić do dalszego oglądania tej serii. Najczęstszym obiektem żartów jest Sunohara- łatwowierny chłopaczek, który szybko daje się wyprowadzić z równowagi. Pomimo jego hałaśliwości i wyjątkowo idiotycznych zachowań po prostu nie da się go nie lubić. I teraz coś dla męskiej widowni, pojawia się cały wianuszek dziewczyn, których charaktery nie zaliczają się do całkowicie kobiecych. Pośród tych dziewczyn poznajemy bliźniaczki Kyou i Ryou. Kyou jest żywiołowa, ze skłonnościami do wybuchów gniewu, a jej siostra to cicha i spokojna duszyczka. A co z dziewczyną, którą poznaje Okazaki? Już wam mówię. Nagisa, jako postać ma swój naturalny urok, ale brak wiary we własne umiejętności sprawia, że ciężko jej się przebić w gronie przyjaciół. Ma ekscentrycznych rodziców, którzy nie raz nas rozbawią.

Koniec końców anime ma w sobie komedię, dramat i wątek romantyczny, ale nie taki, który pcha bohatera w ramiona pierwszej lepszej panienki, tylko od początku wszystko jest dla innych wiadome, ale owy bohater nie chce się do tej miłości przyznać. W trakcie seansu nie raz się zaśmiejemy, aby na końcu wylać morze łez. Końcowy dramat jest odrobinę wydłużony, co może zmęczyć widza, ale mimo tego drobnego błędu zachęcam wszystkich do obejrzenia tej serii.

Kilka słów ode mnie na temat muzyki i grafiki, a więc: grafika jest różnorodna, ponieważ nie zachwycą widza z pewnością obskurne klasy, ale gdy tylko bohaterowie wychodzą poza teren szkoły i są pokazane uliczki, zachody słońca czy też spadające płatki wiśni, to te widoki są zachwycające i za to uwielbiam grafikę w tym anime. Muzyka natomiast jest dopasowana do serii miła, lekka, przyjemna dla uszu, a piosenka "Dango Daikazoku", którą Nagisa bardzo często śpiewa jest po prostu urocza :3  Opening (Megumeru), który wprowadza nas w każdy odcinek jest melodyjny i spokojny, idealnie się wpasowuje w to, co za chwilę pojawi się na ekranie. Kończąc moje wywody na temat tej serii polecam ją każdemu, ale bardziej wrażliwi widzowie powinni się ubezpieczyć w stos chusteczek.

https://www.youtube.com/watch?v=odGSQebH7tU

Zapraszam wszystkich do pozostawienia komentarza :) W najbliższym czasie pojawi się recenzja Clannad After Story.

2 komentarze:

  1. Dobra, treściwa i konkretna recenzja. Ścieżkę dźwiękową Clannad ma magiczną, w moim sercu zapisała się jedna piosenka (nie licząc Dango Daikazoku) a mianowicie Yukinohara (Snowfield) Utwór ten wprowadza nas w mega klimat przy którym nie raz pocieknie nam łza po poliku.

    OdpowiedzUsuń
  2. W 100% się z tobą zgadzam. Po dziś dzień jak słyszę tą nutkę to mam łzy w oczach. I serdecznie ci dziękuję za komentarz :3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy