sobota, 13 lutego 2016

Witaj w Quindecim - recenzja Death Parade.

Witam.
Blog zapomniany, blog nieznany... Tak to jest gdy Shizu brakuje czasu.
Zła jestem oj zła, ale czas nadrobić zaległości, czas pisać by moi drodzy czytelnicy sobie przypomnieli o istnieniu marnego żywota recenzentki za pięć groszy. Tak czy siak przepraszam was za zastój i jest mi niezmiernie przykro, że nijak nie mogę się wywiązać z umowy częstszego dodawania postów. Z spraw weselszych: nowy rok, a co za tym idzie nowy wygląd na blogu i ... nowy układ pisania recenzji. Jeśli wam się spodoba to zostanie, a jeśli nie, to wrócimy do tego co było, ale musicie mi o tym dać znać.
Wstęp wstępem, ale czas już napisać recenzję.

Obserwatorzy