poniedziałek, 12 września 2016

Pokaż mi swoje majtki - recenzja My P.S Partner

Witam kochani. Ostatnio pomyślałam, że przyszedł najwyższy czas aby napisać recenzję, która nie dotyczy anime i tak sobie siadłam przed laptopem i znalazłam bardzo fajny azjatycki film, z którego będzie dzisiejsza recenzja.


My P.S Partner opowiada o Yoon Jung, która chcąc ożywić swój związek dzwoni do swojego partnera i prowadzi seks rozmowę tylko okazuje się, że... Pomyliła numery. Tak naprawdę to dodzwoniła się do Hyun Seunga, który cierpi po rozstaniu ze swoją dziewczyną. Dzięki tej pomyłce między dwójką głównych bohaterów zaczyna rozwijać się znajomość.

Hyun Seung grany przez Ji Sunga jest muzykiem, który chciałby żyć z komponowania piosenek, ale jednak czegoś mu brakuje więc utknął w pracy, której nie cierpi. Natomiast Yoon Jung grana przez Kim Ah Joong jest przyszłą projektantką bielizny i nie może się doczekać oświadczyn ze strony swojego ukochanego. Rzuciła pracę, ponieważ dała się zwieść obietnicom narzeczonego i myślała, że po ślubie zostanie kurą domową - jednak tak się nie stało. Oboje mają koło trzydziestki i mają problemy, o których wiedzą tylko ich najbliżsi. Ten jeden omyłkowy telefon doprowadza do pocieszeń, zwierzeń i w końcu do spotkania.

My P.S Partner jest filmem oznaczonym + 18, a to tylko, dlatego że jest oprawiony w seksualność. Dla mnie to była przyjemna komedia romantyczna z pieprzykiem.Naprawdę na początku niemalże cały czas płakałam ze śmiechu. Bohaterowie są bardzo współcześni, a cały pomysł omyłkowego seks telefonu i znajomości lekko erotycznej jest pomysłem rzadko spotykanym w tego typu produkcjach (chyba, że ja się jeszcze z nimi nie spotkałam :P). Całość jest cudowna i aż mam ochotę teraz włączyć ten film i obejrzeć po raz drugi. Mimo całej erotycznej oprawy film wydaje się bardziej romantyczny niż perwersyjny, dlatego że sens tej produkcji nie sprowadza się jedynie do pożądania, a jednak do miłości. Owszem mamy scenę seksu, mamy wulgarne teksty, a nawet wulgarną piosenkę, ale jeśli spojrzymy na to z innej strony to zobaczymy po prostu niekonwencjonalną komedię romantyczną. Naprawdę ta produkcja mnie urzekła tak samo jak bohaterowie (na Hyun Seunga to ja się po prostu napatrzeć nie mogłam xD). I polecam ją każdemu kto ma wolny wieczór, bo czasem fajnie jest obejrzeć coś ciekawszego niż zwykłe romansidło ;)
Trailer dla niezdecydowanych:

1 komentarz:

  1. Hmm... Mysle nad azjatyckimi watkami erotyczno- romantycznymi w filmach i przychodzi mi do głowy jedynie "Kochanek" - zdecydowanie polecam:)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy