sobota, 17 września 2016

"Night tak bardzo chcę Cię zobaczyć!" - recenzja Tokyo Shounen

Witajcie.
Na początku chciałabym wam podziękować za przekroczenie 1500 wyświetleń, to naprawdę miło z waszej strony :3 A tymczasem przychodzę do was z kolejną recenzją filmu azjatyckiego.



Tokyo Shounen lub jak ktoś woli Tokyo Boy opowiada o dziewczynie, która w wieku 9 lat straciła rodziców i teraz wychowuje się z babcią. Minato, bo o niej mowa ma również przyjaciela - Nighta, z którym pisze listy. Jedyne co o nim wie to to, że ma tyle samo lat co ona. Pewnego dnia spotyka chłopaka w sklepie, w którym pracuje i się w nim zakochuje. Nagle Minato traci pamięć, a jej chłopak zaczyna się dziwnie zachowywać.

Film głównie skupia się na dwójce głównych bohaterów - Minato i Shu. Minato, którą gra Maki Horikita jest pogodną, niewinną dziewczyną, która cierpi na nieznaną chorobę. Natomiast Karasawa Shu, którego gra Takuya Ishida stara się dostać na studia medyczne, ale nie za bardzo mu to wychodzi. Jeśli chodzi o grę aktorską to jednak była ona dość prosta, ponieważ wiadomo wszem i wobec, że jeśli Japończycy nagrywają film, w którym tematem jest pierwsza miłość to od gry aktorskiej za wiele się nie wymaga. Jednak mogę powiedzieć, że podziwiam Maki, ponieważ jej rola była dość specyficzna, a naprawdę rewelacyjnie sobie z nią poradziła. Ogólnie jest to film dwóch aktorów w tym dwóch pobocznych więc za wiele nie da się tutaj powiedzieć.

Podsumowując zabrałam się za ten film, dlatego, że inny mi nie zadziałał, a opis był nawet interesujący. Na początku filmu można naprawdę się znudzić, a prawdę powiedziawszy akcja rozkręca się dopiero pod koniec filmu. Gdy go włączyłam naszła mnie nawet myśl, że to był zły wybór, bo jednak spokojność tego filmu mnie znużyła, ale jednak ta produkcja potrafiła mnie zaskoczyć, a nawet powiem więcej zaciekawić, ale to dopiero w momencie pojawienia się Nighta. Bardzo polubiłam tą postać mimo, że nie do końca zachowywała się fair. No niestety, ale już tak mam, że jeśli mam do wyboru biel i czerń zawsze wybiorę czerń :D Przez cały film przewijało się jabłko, a jak wiadomo ten owoc jest symbolem miłości czyli już wiemy, że produkcja jest skupiona na tym temacie. Kończąc moje wywody polecam film hmm... Osobom, które nie potrafią zasnąć gdy oglądają spokojnie rozwijającą się akcję i każdemu kto chciałby sięgnąć po ten tytuł :)
Trailer dla niezdecydowanych:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy